Nieplanowany plan

Mówi się, że uczucia nie da się zaplanować. Mówi się, że jest to niekontrolowane i wkrada się "bezczelnie" w najmniej oczekiwanym momencie. Można by polemizować na takim etapie, ale czy na pewno jest to nieoczekiwane? Cierpisz na samotność, spotykasz się z przyjaciółmi, ze znajomymi. Masz obok siebie przyjaciela, który towarzyszył ci całe życie. Znacie się od najmłodszych lat i zawsze cię wspierał po twoich nieudanych związkach. Trzymał cię za rękę i podawał pudełko chusteczek i tabliczkę czekolady, wysłuchując twoje lamenty. Za chwilę powodował, że śmiałaś się do rozpuku i zawsze mu za to dziękowałaś. Tylko on potrafił doprowadzać się do takiego stanu i wyciągać z najgorszych emocjonalnych opałów. On też miał kilka miłosnych wzlotów, które kończyły się jednak fiaskiem. Obrałaś plan, że w bliższej lub dalszej przyszłości będziesz szczęśliwa u boku cudownego mężczyzny. I wiesz, że prędzej czy później to nastąpi. Tylko nie wiesz kiedy i nie wiesz z kim. Razem z przyjacielem uznaliście, że spędzicie ze sobą wieczór. Obejrzycie jakąś zabawną komedię, mając obok stos słodyczy i wina. Na chwilę zapomnicie o złym świecie, o problemach i innych niedobrych rzeczach. Liczy się tu i teraz. Spotkaliście się u niego, stworzyliście sobie przytulny nastrój. Otworzyliście słodycze, wino i rozkoszujecie się chwilą. Jesteście w pozycji półleżącej i po prostu oddajecie się filmowi. Nagle okrywasz się kocem i zwijasz się niczym naleśnik. On widząc to, przysuwa się i delikatnie się otula. Akurat była zabawna scena, uśmialiście się i oboje skomentowaliście sprzecznie, co miało miejsce na ekranie. Zaczęliście się przekomarzać i toczyć wojenkę damsko-męską. Nie doszliście do konsensusu i zaczęliście się łaskotać. Po niecałej minucie głośnego i energicznego śmiechu on leżał na tobie i spojrzeliście sobie głęboko w oczy. Zapadła nieco niezręczna cisza i oboje spojrzeliście sobie na usta. Nagle on się ocknął i podał ci dłoń na znak wsparcia, abyś wstała. Dalej oglądaliście film już w nieco innych nastrojach, jakby właśnie coś się wydarzyło. Nalał ci kolejną lampkę wina, którą wypiłaś na raz. Poczułaś, jak namiastka tego alkoholu rozpływa ci się w żyłach i zaczęłaś czuć się nieco słabiej. Zaczęłaś płakać i użalać się ponownie nad swoim pustym życiem i nagle twój odwieczny przyjaciel swoją dłonią otulił twój policzek patrząc na ciebie z ciepłym światełkiem w oczach. Nie chciałaś, aby przestał. Chciałaś, aby wciąż do ciebie mówił i dotykał. Zaczął cię całować po policzku wyliczając, za co konkretny całus jest. Coraz bliżej był twoich ust, a ty czułaś, jak twoje serce szaleje z radości. To niebywałe, przecież to twój stary, dobry przyjaciel! Jednak czułaś coś więcej. Doszło między wami do pocałunku. Najpierw pocałował cię raz. Potem drugi, nie dowierzając w to, co się dzieje. Trzeci pocałunek już odwzajemniłaś i zaczęliście się obejmować i całować w taki sposób, jakbyście czekali na to całe życie. Po kilku chwilach upojnych doznań, przerwałaś to i nie wiedziałaś, co dalej trzeba zrobić. Podziękowałaś mu za wieczór i wyszłaś. Szłaś powolnym spacerkiem, będąc w totalnej rozterce. On też nie wiedział, dlaczego wyszłaś, co myślisz i co czujesz. Wróciłaś do swojego domu, ale nie mogłaś zasnąć. Za chwilę słyszysz dźwięk wiadomości. Napisał: "od zawsze wiedziałem kim dla mnie jesteś, dziękuję".

Spotkaliście się po paru dniach bez kontaktu. Spojrzałaś się na niego i wiedziałaś podświadomie, że on cię kocha. Ty też go kochałaś. Spędziłaś z nim przecież niemalże całe swoje dotychczasowe życie. Rzuciłaś mu się w ramiona, a on w odpowiedzi na ten gest ponownie swoimi dłońmi otulił twoje dwa policzki, całując cię wdzięcznie w usta, jakby dostał najpiękniejszy prezent od życia.

Nieplanowany plan okazał się jednak rzeczywistością, czego nie spodziewaliście się oboje.