Sous le Ciel de Paris
O czym myślisz, jeśli jednak nadal twoje serce tkwi u boku mężczyzny, z którym już wiesz, że nic nie wyjdzie? Myślisz o tym, jak bardzo go kochasz? O tym, jak bardzo cię skrzywdził? A może o tym, że jednak zdobędziesz się na odwagę i spróbujesz jeszcze raz o niego zawalczyć? Nagle sobie przypominasz, jaki był powód waszego rozstania. Nie było zdrady, ale nadal czujesz w sobie pogwałcone uczucia. Nie chcesz wchodzić drugi raz w to samo. Ale zaraz... Już tego nie ma i uświadamiasz sobie, że nie ma już naprawdę do czego wracać. To jak zdewastowana łódź, którą oboje płynęliście. Teraz jesteś na niej całkiem sama i próbujesz cokolwiek naprawić. W swoim życiu oczywiście. Próbujesz załatać tę pustkę, którą właśnie odczuwasz. Obok siebie masz butelkę czerwonego wina, które w swoim smaku przypomina gorycz, jaką w sobie trzymasz. W głębokiej czerwieni zanurzonego w kieliszku tego trunku, poszukujesz inspiracji na kolejny dzień. Poszukujesz pomysłu na siebie. Może znajdzie się ktoś, kto sprawi, że zapomnisz o przeszłości i będzie twoim wymarzonym prezentem na długie lata? Mężczyzna, choć w swej istocie nie powinien być celem, który należy osiągnąć, powinien być za to uroczą przyjemnością i stanowić wisienkę na twym życiowym torcie.
Jesteś pod gołym sous le Ciel de Paris i chciałabyś tutaj być z kimś ukochanym. Jesteś niepoprawną romantyczką, więc byłby to idealny scenariusz dla zakochanej w sobie pary. Mimo tego całego doświadczenia (nie powiem, że jest złe), trzeba najpierw skończyć dopijać wino, a dopiero potem wstać i iść dalej. Nie wszystko jest takie, jak byśmy tego chcieli. Uśmiechasz się na znak, że jesteś gotowa, aby na nowo chwytać nowy dzień. I właśnie taką się lubisz najbardziej, bo wiesz, że inna droga nie ma najzwyczajniej w świecie sensu.
